Grand Prix Holandii
Z ponad czterema kilometrami zakrętów i małą prostą na starcie/mecie, tor w Zandvoort będzie sporym wyzwaniem dla kierowców i mechaników. Samochody, które mają wystarczającą siłę docisku będą się czuły jak w domu na torze na wydmach. Jedynym pytaniem jest to, czy kierowcy również: to nieznany tor dla praktycznie wszystkich!
W 1985 roku, ostatnia edycja Grand Prix Holandii odbyła się na Zandvoort, a legenda wyścigów Niki Lauda został ostatnim zwycięzcą na holenderskiej ziemi. W tym samym sezonie, Alain Prost był drugi, a Ayrton Senna uzupełnił podium.
W 2023 roku walka toczyć się będzie między kierowcami nowej generacji. Ferrari, Red Bull Racing i Mercedes będą w czołówce. Kierowcy z tych trzech zespołów mają już doświadczenie na Zandvoort. Wszystkich sześciu kierowców z czołówki jeździło już na tym torze w przeszłości w Formule 3 i Formule 1.
Czego można się spodziewać na Zandvoort
Zandvoort jest znany jako bardzo wąski, techniczny tor. Zarząd toru podjął znaczne środki, aby stworzyć więcej możliwości dla wyścigów koło w koło, ale nadal powinno być trudno wyprzedzać z powodu natury toru. Dla porównania, kierowcy F3 już narzekali na brak możliwości wyprzedzania na torze, a te samochody nie są tak szerokie jak współczesne bolidy F1!
Oprócz nowego, wyboistego ostatniego zakrętu na prostej startowej, Zandvoort jest bardzo krętym torem, na którym najlepiej sprawdzą się ustawienia z dużą siłą docisku. Zazwyczaj Red Bull Racing dobrze sobie radzi na takich torach jak Zandvoort, więc holenderska publiczność powinna być podekscytowana widząc bohatera ich kraju, Max Verstappen, który powalczy o kolejne zwycięstwo w Grand Prix Holandii.