F1 News

'Hamilton może krytykować Arabię Saudyjską, ale nie oczekujcie, że się zmienimy'
Organizatorzy Grand Prix Arabii Saudyjskiej dali do zrozumienia, że nie mają problemu z krytyką Lewisa Hamiltona. Organizacja, za pośrednictwem księcia Khalida Bin Sultana Al Abdullaha Al-Faisala, stwierdza, że Hamilton ma całkowitą swobodę w krytykowaniu organizacji lub sytuacji praw człowieka w Arabii Saudyjskiej.
Przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2022 w pobliżu toru nastąpił atak rakietowy. W związku z tym kilku kierowców zostało zapytanych, czy czują się wystarczająco bezpiecznie, by ścigać się w tym roku w Dżuddzie, na co niemal wszyscy zaznaczyli, że czują się na torze komfortowo. Jedynie Hamilton zadeklarował, że się nie zgadza, natychmiast korzystając z okazji, by skrytykować sytuację praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. Kierowca Mercedesa w piątek jechał też z tęczową flagą na kasku w ramach wsparcia dla społeczności LGBTQ+. Małżeństwo osób tej samej płci jest zakazane w Arabii Saudyjskiej i może być karane śmiercią.
'Nie chcemy zmuszać Lewisa do zmiany'
Al-Faisal nie ma jednak problemu z aktywizmem Hamiltona, zaznacza wyraźnie. " Chcemy, aby każdy mówił swoje zdanie. Nie mamy nic przeciwko czyjejś opinii" - powiedział książę, cytowany przez Motorsportweek. "Tak jak szanujemy ich opinię, tak samo prosimy ich o uszanowanie naszej kultury. Nie próbujemy zmuszać ani powstrzymywać Hamiltona przed mówieniem tego, co chce powiedzieć, czy noszeniem tego, co chce nosić. Jeśli uważa, że to jest coś słusznego i chce o tym mówić, to jest to jego prawo i my to szanujemy."
"On nas rozumie i my rozumiemy jego ," kontynuował Al-Faisal. "Nie chcemy nikogo zmieniać i nie oczekujemy, że Lewis się zmieni, tak samo jak nie chcemy, aby ludzie oczekiwali, że my również całkowicie się zmienimy. Ludzie muszą wiedzieć, że mamy swoje prawa i swoją kulturę".
Odtwarzacz filmów