Horner wyjaśnia, dlaczego nie popiera Andretti: "Wszystko sprowadza się do tego

Może i jest przerwa zimowa w Formule 1, ale w padoku dzieje się wiele. Na przykład obecnie trwają podziały nad ewentualnym wejściem Andretti Cadillac, czego nie widzi większość zespołów F1. Christian Horner wyjaśnia.

Według Hornera, nie jest tak, że obecne zespoły F1 są przeciwne dołączeniu Andrettiego - lub kogokolwiek innego. Szef zespołu Red Bull Racing twierdzi, że nie wyjaśniono właściwie, dlaczego sprawy są bardziej skomplikowane niż można by przypuszczać. Mówi, że jest w tym coś więcej niż płacenie 20 milionów dolarów za zespół, ale w końcu wszystko sprowadza się do pieniędzy.

W końcu wszystko sprowadza się do pieniędzy

"Jak w przypadku wszystkich tych rzeczy, wszystko sprowadza się do tego, kto za to zapłaci?", powiedział Horner w rozmowie z Racer.com. Szef Red Bulla przekonuje, że ostatecznie to zespoły zapłacą cenę, czy to bezpośrednio, czy pośrednio, a oni na to nie czekają. W końcu 200 milionów dolarów, które musi zapłacić nowy zespół jest jednorazowe, ale pula nagród pozostaje taka sama.

Andretti co prawda otrzymuje wsparcie od McLarena i Alpine, ale te zespoły mają swoje własne powody. Horner kontynuował: "Dwa zespoły, które to wspierają (McLaren i Alpine) albo mają z nimi partnerstwo w USA, albo zamierzają dostarczyć im silnik. Pozostałe osiem mówi: 'Cóż, poczekaj, dlaczego mielibyśmy rozcieńczać nasz element funduszu nagród?"

Możliwym rozwiązaniem byłoby zwiększenie puli nagród, ale wtedy znowu Liberty Media tego nie widzi. Horner twierdzi, że właściciele są zadowoleni z tego, jak sport radzi sobie finansowo i uważa, że preferowanym rozwiązaniem jest ewentualne przejęcie lub połączenie się z istniejącym zespołem, tak jak Audi zamierza zrobić z Sauberem. Wprowadzenie nowego zespołu rozcieńczyłoby wartość obecnych 10 zespołów.

Horner ma nadzieję na rozwiązanie

Horner ma jednak nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie. "Jak wszystkie te rzeczy wszystko sprowadza się do pieniędzy i myślę, że byłby punkt krytyczny" - kontynuował. Jeśli nagroda pieniężna dla zespołów zostanie wystarczająco zrekompensowana, pojawia się pytanie, ile pieniędzy jest do tego potrzebne i czy ta suma nie stanie się nieosiągalna dla kolejnych nowych zawodników.

Szef Red Bulla uważa więc, że to F1 i FIA powinny dojść do rozwiązania, ale nawet między tymi dwoma organizacjami istnieje podział w tej kwestii. Podczas gdy F1 podchodzi do sprawy ostrożnie, prezydent FIA Mohammed Ben Sulayem dobitnie przyjął zainteresowanie Andrettiego i GM. "Potrzeba tylko, aby wszystkie strony przeprowadziły rozsądną rozmowę i uzgodniły coś, co jest praktyczne i wykonalne" - powiedział Horner.