General

Trudne związki partnerskie: Czy w 2023 roku również zobaczymy iskry między kolegami?

Trudne związki partnerskie: Czy w 2023 roku również zobaczymy iskry między kolegami?

07-12-2022 09:16

GPblog.com

W przyszłym sezonie na starcie zobaczymy dwie nowe pary kierowców: Hulkenberg i Magnussen w Haasie oraz Gasly i Ocon w Alpine. Historia pomiędzy tymi nowymi kolegami z zespołu nie wróży jednak nic dobrego. Obaj francuscy kierowcy rywalizują ze sobą od czasów kartingowych, a napięcie między dwoma kierowcami Haasa sięga słynnego epizodu "Suck my balls, honey" wypowiedzianego przez Magnussena. Podobne sytuacje wybuchały głośno w przeszłości: czy powtórzy się to w 2023 roku?

Para pękająca w szwach

Wybierając Gasly'ego i Ocona, Alpine zapewniło sobie całkowicie francuską parę kierowców. Od pierwszych plotek o przybyciu byłego kierowcy AlphaTauri pojawiły się jednak pierwsze wątpliwe głosy: ale czy ci dwaj się nie nienawidzą? Relacje między Gasly i Oconem w rzeczywistości zawsze były napięte, na długo przed ich przybyciem do Formuły 1. Obaj walczyli na torze od dziecka, ale byli też dobrymi przyjaciółmi. Potem, z powodu pewnych nieporozumień na torze, obaj oddalili się od siebie i stali się prawdziwymi rywalami. Obaj mówią, że teraz przezwyciężyli wzajemną niechęć, ale Alpine podjęło już różne środki, aby zapobiec trudnym sytuacjom, w tym z ich rodzinami.

Zamiast tego, powód niezgody między Hulkenbergiem i Magnussenem sięga GP Węgier 2017. Pochopny manewr Magnussena powoduje ucieczkę z toru Hulkenberga, który po wyścigu poklepuje Duńczyka po plecach i nazywa go "Najbardziej niesportowym kierowcą na torze ". Magnussen odpowiada słynnym już "Suck my balls, honey" i od tego momentu między dwoma kierowcami panuje mróz. W tym sezonie przyszli właściciele Haasa znów ze sobą rozmawiają, w którym publicznie odłożyli na bok incydent, który ich zdaniem był mocno wyolbrzymiony przez media.

Ostatnie przypadki...

Nie jest to jednak pierwszy przypadek w najnowszej historii Formuły 1, kiedy zespół ma za sobą rywalizację u siebie. Sam Ocon był już zaangażowany w domową waśń z Sergio Perezem za czasów Racing Point. Obaj często rywalizowali ze sobą zbyt energicznie, kończąc na wzajemnym eliminowaniu się, aż w końcu zakazano im rywalizacji ze sobą. Nawet tak zwycięska para jak Vettel i Webber w Red Bullu była daleka od harmonii. Niezadowolenie, które zrodziło się z wypadku spowodowanego przez Vettela na Fuji w 2007 roku, kiedy obaj nie byli jeszcze kolegami, a którego kulminacją był słynny odcinek Multi 21.

Dominator ostatniej dekady Formuły 1, Lewis Hamilton ma dość kłopotliwą historię z kilkoma kolegami z zespołu. Pierwszym był Alonso w McLarenie, czyli klasyczny przypadek dwóch kogutów w kurniku. Rywalizacja charakteryzowała cały sezon - i tak już trudny dla McLarena z powodu Spygate - a osiągnęła swój szczyt, gdy Alonso celowo zablokował Hamiltonowi dostęp do pit stopu przed jego ostatnią próbą w kwalifikacjach. Nawet z Rosbergiem Brytyjczyk miał skomplikowane partnerstwo, częściowo ze względu na fakt, że obaj grali o tytuł, a nawet lata w McLarenie z Buttonem nie były pozbawione napięcia, choć nigdy nie wybuchło.

...i starsze historie

Chyba najsłynniejszym przypadkiem kolegów z zespołu na złych warunkach jest przypadek Prosta i Senny. Jedna z najsłynniejszych rywalizacji wszech czasów miała rozdział, w którym ci dwaj byli kolegami z zespołu w McLarenie w 1988 i 1989 roku. W obu sezonach obaj walczyli o tytuł i rozwinęli prawdziwą wewnętrzną wojnę w zespole, z sojusznikami, zerwanymi paktami i słynnym incydentem w GP Japonii. Prost, podobnie jak Hamilton, miał dwa inne partnerstwa, które nie były spokojne: ten na początku lat 80-tych z Arnoux w Renault - całkowicie francuski scenariusz, jak ten, który zobaczymy w 2023 roku - i ten z Mansellem w Ferrari.

Sam Mansell również znalazł się w wewnętrznej wojnie zespołowej z Nelsonem Piquetem w Williamsie, który grał o mistrzostwo. Po dwóch ognistych sezonach Piquet zmienił zespoły, nazywając Mansella "ignoranckim głupcem z brzydką, głupią żoną". W poprzedniej dekadzie był też osobliwy przypadek Laudy i Reutemanna, przy czym ten drugi zatrudniony przewidywał, że ten pierwszy nie wyjdzie z wypadku. Znajdując się kolegami w kolejnym sezonie, na pytanie "Czy widzisz Reutemanna jako kolegę czy rywala?" Lauda odpowiedział: "Ani jednego, ani drugiego".

Odtwarzacz filmów

Więcej filmów