F1 News

Newey ujawnia, co było nie tak z RB18 Verstappena.
W drugim treningu wolnym GP Singapuru Red Bull wyglądał jak cień samego siebie podczas pierwszego treningu wolnego. Max Verstappen wjechał na tor dopiero, gdy na zegarze pozostało zaledwie sześć minut. Adrian Newey i Helmut Marko wyjaśniają, co było nie tak.
Red Bull tłumaczy się ze słabego VT2
W FP1 Verstappen i Sergio Perez wciąż byli w dobrej formie. Szczególnie Holender jechał szybkie czasy. Verstappen został co prawda wyprzedzony w tabeli czasów przez Lewisa Hamiltona, ale wydawało się, że to głównie zasługa czasu jego szybkiego okrążenia; tor z minuty na minutę stawał się coraz szybszy. W FP2 Red Bull Racing wypadł słabiej. Perez nie znalazł się nawet w pierwszej piątce, a Verstappen przejechał tylko kilka okrążeń w ostatnich minutach sesji.
Piątek nie był bezbłędnym przygotowaniem dla Red Bulla i Auto Motor und Sport cytuje konsultanta zespołu dr Marko i głównego inżyniera Neweya. Rzeczywiście, Newey ujawnił, że problemy Verstappena były związane z kompozycją przedniego zawieszenia. W ciągu sześciu minut, które Verstappen mógł wykorzystać z sesji treningowej, i tak uzyskał czwarty najszybszy czas. Z garażu Red Bulla dochodziły dźwięki: "Mamy prędkość".
Red Bull może jeszcze zyskać na szybkości
Marko mówi o piątku: "To nie zadziałało. Zmiany, które chcieliśmy wprowadzić, zajęły nam dużo czasu i nic nie pomogły. Nie mogliśmy dostroić samochodu tak, jak chcieliśmy. W pewnym sensie samochód odmówił." Marko cieszy się, że na szczęście rano były jakieś długie przejazdy, ponieważ drugi trening wolny również był poniżej normy od Pereza. Marko wskazuje, że były inne powody takiego stanu rzeczy. Według AMuS, plotka jest taka, że "mapowanie" silnika nie było właściwe, co oznaczało, że jednostka napędowa Hondy nie działała optymalnie. W sprawie wyboru opon zespół jest jeszcze całkowicie niezdecydowany. Marko twierdzi, że w VT3 to właśnie na tym będzie się skupiał.
Odtwarzacz filmów